Miałam piec ten chlebek w automacie do chleba , ale niestety maszyna mi się zbuntowała i po załadowaniu formy z gotowymi do pieczenia składnikami zwyczajnie zastrajkowała ! Tym samym byłam zmuszona przełożyć cały nabój do miski i zagnieść ciasto ręcznie , a następnie upiec chleb tradycyjnie – w piekarniku . Nie było to takie złe , bo chleb wyszedł pyszny . Puszysty , z cienką , chrupiącą skórką i w kształcie chlebowym , a nie prostokątnej formy do chleba 😉 I bez dziur po mieszadłach ;)))
Piekłam wg przepisu z książeczki dołączonej do maszyny . Co do temperatury pieczenia , wspomagałam się radami Tatter z blogu „Tatter o Chlebie” .

Składniki ( na 1 kg chleba ) :
- 405 ml wody
- 2 łyżeczki soli
- 1 łyżka cukru
- 56 dag mąki pszennej
- 13 dag mąki żytniej chlebowej
- 2 łyżeczki drożdży instant
- 2 łyżki zakwasu – nie było w przepisie , ale chciałam spróbować , czy będzie dobry chleb – i był 🙂
Jeżeli robimy w maszynie :
Wrzucić składniki w podanej kolejności do maszyny i włączyć program 2 – czyli ( u mnie nazywa się to chleb biały albo chleb francuski ) .
Tradycyjne przygotowanie ciasta :
Wszystkie składniki zagniatać razem , aż wyjdzie nam plastyczna i gładka masa . Przełożyć do miski i przykryć ściereczką . Zostawić do wyrośnięcia ( najlepiej na całą noc ) . Rano wyrośnięte ciasto ponownie wyrobić , uformować bochenek i zostawić do wyrośnięcia na około 2 godziny ( najlepiej w koszu do wyrastania ) .
U mnie uformowany chlebek powędrował rano do lodówki ( przykryty ściereczką ) , bo musiałam iść do pracy i mogłam się nim zająć dopiero wieczorem . Wyjęty z lodówki chlebek nacięłam i zostawiłam na ok. 2 godziny , żeby się ogrzał .
Piekarnik rozgrzać do 250°C – razem z blachą , na której będzie się piekł chleb . Nagrzany piekarnik spryskać kilkakrotnie wodą ( najlepiej spryskiwaczem ) . Na gorącą blachę wyłożyć chleb , wstawić do piekarnika i zmniejszyć temperaturę do 230°C – piec 10 minut . Następnie zmniejszyć temperaturę do 210°C i piec jeszcze 25-30 minut .
Po wyjęciu z piekarnika ostudzić na kratce .
