Pod takim tytułem znalazłam te pyszne kokosanki na blogu Agnieszki – a że miałam do wykorzystania białka , które zostały mi po przyrządzaniu kremu do tortu , postanowiłam przepis wypróbować . Nie zawiodłam się – te kokosanki są naprawdę niebiańskie – delikatne , z wierzchu kruche, w środku leciutko ciągnące , i do tego smak kokosa z nutką cytryny i wanilii . Jeżeli lubicie takie połączenia , to polecam !

Składniki :
- 150 g wiórków kokosowych
- 5 białek
- sok i skórka z połowy cytryny
- 1 szklanka cukru
- 1 op.cukru waniliowego
- 4 łyżki drobno startych biszkoptów
- szczypta soli
Białka ubić ze szczyptą soli , powoli dodając cukier – aż do uzyskania sztywnej i lśniącej piany . Nadal ubijając dodać cukier waniliowy , sok i skórkę z cytryny . Wsypać biszkopty i wiórki – i delikatnie wymieszać łyżką.
Na blachę wyłożoną papierem do pieczenia lub folią aluminiową nakładać łyżką porcje piany [ wyszły mi dwie blachy piekarnikowe – tak jak Agnieszce ] . Piec na termoobiegu około 20 minut w temperaturze 150°C , a potem dosuszać przez 20-30 minut w 130°C .
