Miękkie i puszyste ciasto pachnące cynamonem – w sam raz do niedzielnej kawki
Składniki: (na 2 keksówki o długości 25 cm)
szklanka = 250 ml
500 g mąki pszennej
1 szklanka mleka (ciepłego, ale nie gorącego!)
1 jajko
30 g świeżych drożdży
pół szklanki cukru
100 g masła (roztopionego i przestudzonego)
Dodatkowo : 3-4 łyżeczki cynamonu + 3 łyżeczki cukru trzcinowego
Z mleka, drożdży, 1 łyżeczki cukru i 1 łyżki mąki zrobić rozczyn. Odstawić w ciepłe miejsce na 10-15 minut. Mąkę wsypać do miski, wlać rozczyn, dodać jajko – wymieszać. Wlać roztopione masło, wyrobić gładkie ciasto. Przykryć miskę, odstawić do wyrośnięcia w ciepłe miejsce na 1 godzinę.
Wyrośnięte ciasto wyłożyć na blat, rozwałkować na prostokątny placek o grubości 1 cm – placek posypać cukrem wymieszanym z cynamonem. Pociąć na paski o szerokości 5 cm. Każdy pasek złożyć w harmonijkę, układać w wyłożonych papierem do pieczenia formach. Odstawić do wyrośnięcia na ok.30 minut. Wyrośnięte ciasto wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i piec przez ok.35 minut. Upieczone ciasto wyjąć z formy i ostudzić na kratce.
Jakiś czas temu dostałam sporą torbę orzechów włoskich (dzięki siostra ! ) . Postanowiłam je wykorzystać do ciasta, a że chodziło za mną drożdżowe, padło na ślimaczki . Wykorzystałam dwa przepisy – z jednego wzięłam ciasto, z drugiego nadzienie – i wyszła mi całkiem smaczna kombinacja 🙂
orzechowe ślimaczki
Składniki (na ok.20-22 bułeczki) :
( szklanka = 250 ml )
ciasto :
500 g mąki pszennej
250 ml mleka
70 g cukru
75 g masła lub margaryny
25 g świeżych drożdży (lub 12,5 suchych)
szczypta soli
nadzienie :
250 g orzechów włoskich
0,75 szklanki cukru trzcinowego
0,75 szklanki gęstej śmietany 18% lub 22%
16 g cukru waniliowego
1 łyżeczka cynamonu
do posmarowania : 1 jajko
Masło roztopić, dodać mleko, lekko podgrzać (płyn nie może być gorący ! ). Dodać drożdże, rozpuścić. Dodać resztę składników, wyrobić gładkie ciasto, odstawić do wyrośnięcia na ok.1-1,5 godz.
Przygotować nadzienie : orzechy uprażyć na suchej patelni, przestudzić. Drobno posiekać lub zmielić . Śmietanę ubić z cukrem i cukrem waniliowym, wymieszać z orzechami i cynamonem.
Wyrośnięte ciasto wyrobić, rozwałkować na prostokąt o wymiarach 50 x 30 cm. Posmarować nadzieniem, zwinąć w roladę. Pokroić w plastry o grubości 2-3 cm . Ułożyć na blasze z wyposażenia piekarnika wyłożonej papierem do pieczenia. Przykryć ściereczką i odstawić do wyrośnięcia na 30 minut.
Wyrośnięte bułeczki posmarować roztrzepanym jajkiem. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 220 stopni C i piec przez ok.10-15 minut . Po upieczeniu ostudzić na kratce.
Te bułki spodobały mi się od pierwszego wejrzenia . Zawsze mnie korciło, żeby spróbować samodzielnie zrobić precle, a gdy zobaczyłam u Doroty przepis na preclowe bułeczki, pomyślałam, że to coś dla mnie. Mniej zabawy niż przy preclach, no i nie trzeba czekać na wyrastanie bułek. Turlamy, obgotowujemy – i do piekarnika. Podczas pieczenia pachną jak słone paluszki 😉
Najsmaczniejsze są świeżo po upieczeniu (jak każde pieczywo), gdy skórka jest jeszcze chrupiąca. Potem skórka mięknie, ale bułki nadal są smaczne i puszyste.
Ze świeżych drożdży zrobić rozczyn, odstawić w ciepłe miejsce na ok.10 minut, żeby drożdże ruszyły (jeżeli używamy suchych drożdży , wystarczy je wymieszać z mąką) .
Mąkę wymieszać z rozczynem i pozostałymi składnikami, wyrobić. Na końcu dodać tłuszcz, dokładnie wyrobić – ciasto powinno być miękkie i elastyczne. Wyrobione ciasto przełożyć do oprószonej mąką miski, przykryć i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na ok.1,5 godziny (powinno podwoić swoją objętość).
Zagotować wodę z sodą.
Wyrośnięte ciasto wyłożyć na blat, krótko wyrobić. Podzielić na 12 części ( po ok.75g każda). Uformować z nich bułeczki.
Po uformowaniu bułek zacząć je obgotowywać – pojedynczo, zaczynając od bułki uformowanej najwcześniej. Delikatnie kłaść bułkę na wrzącą wodę i gotować przez ok.30 sekund (pod koniec gotowania można ją odwrócić do góry nogami) . Wyjąć ją dużą łyżką cedzakową, odsączyć i położyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. W ten sposób obgotować wszystkie bułeczki.
Bułki ponacinać ostrym nożem lub żyletką i posmarować roztopionym masłem. Można dodatkowo oprószyć solą morską lub makiem.
Od razu włożyć do piekarnika nagrzanego do 220°C i piec przez ok.15 minut, aż staną się złotobrązowe. Wyjąć, ostudzić na kratce .
wersja dla maszynistów :
Wszystkie składniki umieścić w maszynie do pieczenia chleba w kolejności : płynne, sypkie, na końcu suche drożdże. Nastawić program „wyrabianie z wyrastaniem” (ok.1,5 godz.). Z wyrośniętym ciastem postępować jak w dalszej części przepisu.
Obowiązkowa pozycja w Wielkanocnym menu. Babka drożdżowa na świątecznym stole musi być i już ! Tym razem postanowiłam zrobić babkę zaparzaną. Wyszła smaczna, aromatyczna, lekko wilgotna. Nie jest to jeszcze idealnie puszysta babka, jaką piekła moja babcia, ale była całkiem niezła 🙂
przepis z książki M.Zielińskiej „Ciasto drożdżowe na różne sposoby”
Składniki :
ciasto :
300 g mąki pszennej ( u mnie typ 650)
20 g świeżych drożdży
125 ml mleka ( dodałam o kilka łyżek więcej)
3 żółtka
50 g cukru
60 g rozpuszczonego masła
2-3 łyżki rumu
garść rodzynek
lukier :
3/4 – 1 szkl. cukru pudru
2-3 łyżki soku z cytryny
Mleko zagotować, gorące połączyć z połową mąki, wlewając je cienkim strumieniem i energicznie mieszając*. Rozetrzeć dokładnie, aby nie było grudek (u mnie zrobiła się jedna wielka klucha). Przestudzić.
Do lekko przestudzonej masy dodać pokruszone drożdże i 1 łyżkę cukru, poczekać kilka minut, aż zaczyn ruszy.
Żółtka utrzeć z pozostałym cukrem. Wszystkie składniki połączyć razem, na końcu dodając rozpuszczone i ostudzone masło. Dokładnie wyrobić ciasto – powinno być miękkie i dość luźne. Włożyć do wysmarowanej masłem miski, przykryć i odstawić do wyrośnięcia na ok.1 godzinę (do podwojenia objętości).
Babkowa formę (z kominkiem) o średnicy 22 cm posmarować grubo masłem i oprószyć mąką. Do wyrośniętego ciasta dodać rodzynki, szybko zagnieść. Ciasto przełożyć do formy – powinno ją wypełnić do połowy wysokości. Odstawić do wyrośnięcia na 45-60 minut.
Wyrośnięte ciasto wstawić do piekarnika nagrzanego do 180°C i piec przez ok.40 minut **
Upieczoną babkę wyjąć z formy i ostudzić na kratce. Po ostudzeniu polać lukrem zrobionym z cukru pudru utartego z sokiem z cytryny.
Uwagi :
* ilość mleka była za mała, musiałam dodać kilka łyżek więcej, bo ciasto było za gęste
** w połowie pieczenia zmniejszyłam temperaturę do 170°C, bo wierzch za bardzo się zrumienił, babka była upieczona po 35 minutach
Smaczny drożdżowy chlebek o chrupiącej skórce i miękkim miąższu. Przepis jest prosty – wystarczy wieczorem wymieszać składniki, odstawić do powolnego wyrastania w lodówce, a rano upiec chleb. W sam raz na weekendowe śniadanie ! Mój nie był zbyt urodziwy, bo dość mocno popękał z boku, ale smakował bardzo dobrze 🙂
Do garnuszka włożyć pokruszone drożdże, zasypać cukrem i łyżeczką mąki, zalać połową ciepłej wody, wymieszać do rozpuszczenia drożdży. Odstawić na ok.10 minut do wyrośnięcia.
Do dużej miski wsypać obie mąki, sól, dodać olej, pozostałą wodę i wyrośnięty rozczyn drożdżowy. Wymieszać łyżką lub ręcznie – gdyby masa była za gęsta, można dodać 2-3 łyżki wody. Miskę owinąć szczelnie folią spożywczą i wstawić do lodówki na całą noc (ciasto sporo urośnie).
Następnego dnia rano wyjąć ciasto z lodówki, przełożyć na posypany mąką blat i krótko wyrobić (aż przestanie lepić się do rąk). Uformować owalny lub okrągły bochenek (w zależności od kształtu posiadanego naczynia). Przykryć ściereczką i zostawić do wyrośnięcia na 40 minut.
Do zimnego piekarnika wstawić naczynie żaroodporne* wraz z pokrywką, nagrzać piekarnik do 220°C.
Wyjąć nagrzane naczynie z piekarnika**, przełożyć do niego wyrośnięte ciasto, przykryć pokrywką i wstawić z powrotem do piekarnika, na drugą półkę od dołu. Zmniejszyć temperaturę do 200°C.
Piec przez 30 minut, po tym czasie zdjąć pokrywkę i piec chleb jeszcze przez 15-20 minut. Upieczony bochenek*** wyjąć z naczynia i ostudzić na kratce.
uwagi :
* użyłam owalnego naczynia o wymiarach 28×19 cm, wys.7 cm
** najlepiej postawić je na drewnianej desce
*** upieczony chleb po postukaniu od spodu wydaje głuchy odgłos
Puszyste, mięciutkie ciasto drożdżowe z dodatkiem dyni i aromatycznego cynamonu. W sam raz na jesienne chłody 🙂 Genialnie smakuje posmarowane domowymi powidłami śliwkowymi. Polecam !
1/3 szklanki miałkiego brązowego cukru (użyłam cukru demerara, zmielonego w młynku do kawy)
2 łyżki mielonego cynamonu
do posmarowania :
1 jajko
2 łyżki mleka
Keksówkę o wymiarach 25×11 cm posmarować masłem i oprószyć bułką tartą.
Ze świeżych drożdży zrobić rozczyn (jeżeli używamy drożdży suchych, wystarczy wymieszać je z mąką).
Do miski wsypać mąkę, dodać puree dyniowe, sól, cukier, skórkę z pomarańczy oraz wyrośnięty rozczyn. Wyrobić, pod koniec wlewając roztopione masło. Wyrabiać ciasto do chwili, gdy stanie się miękkie i elastyczne. Uformować z niego kulę, włożyć do miski oprószonej mąką, przykryć ściereczką i odstawić do wyrośnięcia do podwojenia objętości (na ok.1,5 godziny).
Wyrośnięte ciasto odgazować, rozwałkować na oprószonym mąką blacie na prostokąt o długości keksówki. Rozwałkowane ciasto posypać cukrem wymieszanym z cynamonem, zwinąć ciasno wzdłuż dłuższego boku w roladę. Włożyć do formy, przykryć ściereczką i odstawić do wyrośnięcia na ok.30 minut.
Wyrośnięte ciasto posmarować jajkiem roztrzepanym z mlekiem i wstawić do piekarnika nagrzanego do 180°C, z włączonym termoobiegiem**. Piec przez ok.25 minut***
Upieczone ciasto ostudzić, kroić po ostudzeniu.
wersja dla „maszynistów” :
Do maszyny włożyć składniki w następującej kolejności: płynne, sypkie, na końcu suche drożdże . Nastawić program wyrabiania i wyrastania ciasta („ciasto rosnące”- 1,5 godz.). Z wyrośniętym ciastem postępować jak w dalszej części przepisu.
uwagi :
* jeżeli puree jest rzadkie, należy dodać nieco więcej mąki podczas wyrabiania
** można też piec bez termoobiegu
*** po 10 minutach pieczenia na termoobiegu ciasto miało dość mocno zrumieniony wierzch – zmniejszyłam temperaturę do 160°C i piekłam jeszcze przez 15 minut
Warto mieć pod ręką przepis na szybki, prosty i do tego smaczny chleb. Taki właśnie jest ten chlebek z ziarnami. Zastanawiałam się, czy publikować tę recepturę, bo niedawno piekłam bardzo podobny chleb . Zdecydowałam, że jednak tak, bo mimo podobieństwa przepisów każdy z tych wypieków był inny. Bardziej odpowiada mi struktura miąższu właśnie w tym chlebie poniżej. Zmniejszyłam tylko ilość soli i cukru, jak dla mnie była nieco za duża.
900 ml ciepłej wody (ale nie gorącej, bo zabije drożdże)
3/4 szklanki mąki pełnoziarnistej lub 1 szklanka dowolnych otrębów
1 łyżka soli (w oryginale 2 łyżki)
1 łyżka cukru (w oryginale 2 łyżki)
1 szklanka dowolnych ziaren (u mnie słonecznik, dynia i siemię)
do posmarowania foremek:
masło lub margaryna
otręby
do posypania :
garść mieszanki ziaren słonecznika, dyni i siemienia
Drożdże dokładnie rozpuścić w wodzie. W dużej misce wymieszać wszystkie suche składniki. Zrobić dołek, wlać wodę z drożdżami. Odstawić na 15 minut.
Po 15 minutach zawartość miski wymieszać dokładnie łyżką ( ja mieszałam mikserem, z końcówkami hakami). Odstawić w ciepłe miejsce na kolejne 15 minut.
Ciasto przełożyć do keksówek posmarowanych masłem i oprószonych otrębami (powinno zajmować nie więcej niż 2/3 wysokości foremki). Wyrównać powierzchnię łyżką zamoczoną w wodzie (lub po prostu mokrą dłonią). Posypać ziarnami. Odstawić na 15 minut do wyrośnięcia.
Wyrośnięte ciasto wstawić do piekarnika nagrzanego do 180°C – na drugi poziom od dołu, i piec przez ok.1 godzinę. Wyjąć upieczony chleb z foremki (powinien bez problemu z niej wypaść). Ostudzić na kratce.
Niesamowicie miękkie, puszyste i delikatne ciasto drożdżowe z dużą ilością kruszonki, nadziane domowymi powidłami. Marzyło mi się takie od dawna i w końcu znalazłam przepis idealny ! Z podanych proporcji wychodzi naprawdę solidna porcja pysznego ciasta. Bardzo polecam !
przepis Aciri znaleziony u Joli, która wciąż kusi pysznymi wypiekami 😉
Do kubeczka pokruszyć drożdże, dodać łyżeczkę cukru i wlać ok.1/4 szklanki letniego mleka. Wymieszać i odstawić na parę minut, aby drożdże zaczęły pracować.
Jajka utrzeć z pozostałym cukrem (mikserem).
Do dużej miski wsypać mąkę, wlać ostudzone masło, utarte z cukrem jajka i rozczyn. Mikserem (końcówki haki) wyrobić ciasto – nie powinno się kleić (w razie potrzeby dosypać niewielką ilość mąki). Miskę z ciastem przykryć folią i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia – na ok.45 minut.
Blachę o wymiarach 30 x 25 [może być ciut większa] wyłożyć papierem do pieczenia.
Wyrośnięte ciasto przełożyć na oprószony mąką blat i rozwałkować na prostokątny placek o grubości ok.1 cm. [nie wałkowałam, tylko rozciągnęłam placek dłońmi posmarowanymi wcześniej olejem]. Na ciasto wyłożyć powidła i równomiernie je rozsmarować na całej powierzchni. Posmarowany placek zwinąć w rulon. Pokroić go w ok.2 cm plastry – układać je w przygotowanej blaszce w dowolny sposób. Przykryć ciasto ściereczką i odstawić do wyrośnięcia na ok.15-20 minut.
Przygotować kruszonkę : mąkę wymieszać z cukrami, zalać gorącym, roztopionym masłem i wymieszać do powstania okruchów.
Wyrośnięte ciasto posypać kruszonką i wstawić do piekarnika nagrzanego do 170°C [w oryginale 180°C]. Piec przez ok.50 minut.
Po upieczeniu ostudzić na kratce.
wersja dla „maszynistów” :
Przygotować rozczyn. Do misy maszyny wlać płynne składniki, potem wsypać suche, a na końcu wyrośnięty rozczyn. Nastawić program „ciasto rosnące” (ok.1,5 godz.) – uwaga ! ciasto bardzo rośnie ! Z wyrośniętym ciastem postępować jak w dalszej części przepisu.
Drożdże pokruszyć i zasypać cukrem, odstawić na chwilę, aż staną się płynne.
Mąkę i sól przesiać do miski, dodać mleko, masło, maślankę i drożdże. Wyrabiać przez ok. 10 minut, aż ciasto stanie się miękkie, gładkie i elastyczne (można to zrobić mikserem, końcówką z hakiem).
Ciasto przełożyć do miski posmarowanej olejem, przykryć i odstawić do wyrośnięcia na ok. 1 godzinę.
Wyrośnięte ciasto odgazować, podzielić na 12 równych części. Przykryć je ściereczką i zostawić na 10 minut, by odpoczęły.
Następnie uformować okrągłe bułeczki i ułożyć je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Naciąć każdą bułkę żyletką lub ostrym nożem. Przykryć ściereczką i odstawić do wyrośnięcia na ok. 30 minut.
Wstawić do piekarnika nagrzanego do 210°C i piec przez ok.18 minut. Po upieczeniu ostudzić na kratce.
wersja dla „maszynistów” :
Drożdże zasypać cukrem, poczekać , aż staną się płynne. Do misy maszyny włożyć składniki w kolejności : płynne, suche, a na końcu drożdże. Włączyć program „ciasto rosnące” (ok.1,5 godz.). Z wyrośniętym ciastem postępować, jak w dalszej części przepisu.
Drożdże rozetrzeć z łyżeczką cukru, odstawić na chwilę, aż staną się płynne. Wymieszać z mlekiem i 1 łyżką mąki, odstawić na 10-15 minut, aż zaczną rosnąć.
Do miski przesiać mąkę, dodać resztę cukru, szczyptę soli, wyrośnięty zaczyn, roztrzepane jajka i miękkie masło. Wyrobić gładkie i elastyczne ciasto (ręcznie lub przy pomocy miksera) – powinno odchodzić od ścianek miski. Przełożyć do miski posmarowanej olejem, przykryć folią i odstawić do wyrośnięcia na 1,5 – 2 godziny (do podwojenia objętości).
Nutellę włożyć do garnuszka i delikatnie podgrzać, aby stała się rzadsza – będzie ją łatwiej rozsmarować.
Wyrośnięte ciasto podzielić na dwie części. Każdą rozwałkować na kwadrat o wymiarach 20x20cm (u mnie wyszedł trochę dłuższy prostokąt). Oba kwadraty posmarować nutellą, zwinąć jak roladę. Każdy pokroić ostrym nożem na 6 części (u mnie 8). Ślimaczki ułożyć na blasze o wymiarach 24×28 cm wyłożonej papierem do pieczenia (u mnie to była duża blacha z wyposażenia piekarnika). Przykryć ściereczką i odstawić do wyrośnięcia na 45 minut.
Wyrośnięte bułeczki wstawić do piekarnika nagrzanego do 180°C i piec przez ok. 30 minut. Upieczone ślimaczki ostudzić na kratce.
wersja dla „maszynistów” :
Przygotować zaczyn – jak powyżej. Do misy maszyny włożyć składniki w kolejności : płynne, sypkie, na końcu wyrośnięty zaczyn. Nastawić program „ciasto rosnące” (ok.1,5 godz.). Z wyrośniętym ciastem postępować jak w dalszej części przepisu.