Pudding dyniowy z syropem klonowym

Przekonałam się, że z dyni można przygotować nie tylko ciasta i ciasteczka, ale i ciekawy deser. Pudding dyniowy konsystencją przypomina kremowy sernik. Ma delikatny smak, który zaostrzają dodatki – syrop klonowy i orzechy włoskie – dzięki nim deser nabiera charakteru.

Przepis wypatrzony w Galerii Potraw , podała go Thiessa.

Składniki :

  • 300 g miąższu z dyni
  • 125 ml słodkiej śmietanki 36 %
  • 125 ml mleka
  • 150 g cukru
  • 3 jajka
  • 75 g mąki
  • szczypta soli
  • sok z połówki cytryny
  • 2 łyżeczki ekstraktu z wanilii [ mój dodatek ]

do przybrania :

  • syrop klonowy
  • posiekane orzechy włoskie

 

Dynię drobno pokroić, udusić do miękkości w małej ilości wody, zmiksować.

Jajka zmiksować z cukrem, następnie nadal miksując dodać puree z dyni, śmietanę i mleko, a potem mąkę, sól i sok z cytryny. Gdy masa będzie gładka, przelać ją do formy keksowej (30 x 10 cm) wysmarowanej tłuszczem.

Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180°C i piec przez 20 minut (u mnie trwało to ok.35-40 minut, bo masa nie chciała się ściąć). Wyjąć z piekarnika i ostudzić.

Schłodzony pudding pokroić na porcje, każdą porcję podawać polaną syropem klonowym i posypaną orzechami.

 

To kolejny przepis, który wypróbowałam z okazji Festiwalu Dyni .

Odwrócone ciasto z bananami i syropem klonowym

Już dawno chciałam je upiec, ale ciągle coś stawało mi na przeszkodzie. Najpierw brak czasu, potem brak wszystkich potrzebnych składników… W końcu udało mi się uzupełnić braki w zaopatrzeniu i zabrałam się za robienie ciasta. W trakcie przygotowywania i odmierzania składników okazało się … że nie mam mielonych migdałów 😦 ! Postanowiłam zaryzykować i upiekłam ciasto bez ich dodatku.

Już w czasie pieczenia z piekarnika wydobywały się obiecujące zapachy. A gdy po godzinie wyciągnęłam upieczone ciasto, nie mogłam się doczekać jego spróbowania. Nie zawiodło moich oczekiwań – było bardzo wilgotne, aromatyczne i słodkie, dokładnie takie, jakiego się spodziewałam. Udało się nawet bez migdałów 🙂

Przepis znalazłam tutaj.

Składniki ( na kwadratową formę o boku 20cm ) :

  • 100 g miękkiego masła
  • 8 łyżek syropu klonowego
  • 3 małe dojrzałe banany + 1 przejrzały
  • 200 g jasnego cukru muscovado ( użyłam 150 g ciemnego muscovado + 50 g jasnej demerary )
  • 4 jajka
  • 2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
  • 200 g mąki samorosnącej ( self-rising )
  • 1 łyżeczka sody
  • 200 g jogurtu greckiego
  • 100 g mielonych migdałów ( pominęłam – zastąpiłam je 1 łyżką mąki )

 

Kwadratową formę o boku 20 cm wysmarować masłem i wyłożyć spód papierem do pieczenia. Na dno formy wylać połowę syropu klonowego i rozprowadzić go na całej powierzchni. 3 dojrzałe banany obrać i przekroić wzdłuż na pół. Ułożyć je w formie przecięciem do dołu.

Pozostałego banana obrać i drobno pokroić. Masło zmiksować z cukrem, jajkami, ekstraktem z wanilii i rozdrobnionym bananem. Nadal miksując do masy dodać mąkę wymieszaną z sodą, migdały, a na końcu jogurt.

Za pomocą łyżki ostrożnie przełożyć masę do formy uważając, by nie poprzesuwać bananów. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 160°C i piec je przez około 1 godzinę ( do suchego patyczka).

Upieczone ciasto ponakłuwać gęsto szpikulcem wbijając go do połowy wysokości formy. Wierzch ciasta nasączyć pozostałym syropem klonowym i odstawić na parę minut, żeby syrop się wchłonął.

Delikatnie odwrócić formę do góry dnem i przełożyć ciasto na duży talerz. Ostrożnie zdjąć papier do pieczenia (tak, aby nie uszkodzić bananów).

Podawać na ciepło ( na zimno smakuje równie dobrze ).