Kurczak pieczony , miodowo-limonkowy

Jakiś czas temu zaciekawił mnie przepis na pieczonego kurczaka, który podała na swojej stronie Agnieszka. Wydrukowałam go i czekał sobie w segregatorze na przetestowanie. W końcu postanowiłam go wypróbować 🙂

Do tej pory piekłam „kurzynę” zwyczajnie, przyprawiając solą, pieprzem, majerankiem i czosnkiem – wersja Agnieszki jest całkiem odmienna, bardziej egzotyczna. Dodatek imbiru i limonki sprawia, że mięso jest bardzo aromatyczne. Kurczaka można upiec na grillu albo w piekarniku – ja wybrałam tę drugą opcję. Zdjęcie nie jest może zbyt piękne, ale kurczak smakował naprawdę nieźle 🙂

Składniki :

  • 1 kurczak o wadze 1,5-2 kg
  • sól do smaku

Marynata :

  • 1/4 szklanki ketchupu
  • skórta starta z 1 limonki
  • 1/4 szklanki soku z limonki
  • 1,5 łyżki miodu
  • 2 łyżki ciemnego sosu sojowego
  • 4 duże ząbki czosnku przeciśnięte przez praskę
  • 2,5 łyżki startego świeżego imbiru

 

Składniki marynaty wymieszać. Kurczaka umyć i osuszyć dokładnie papierowymi ręcznikami. Rozciąć go wzdłuż mostka i rozpłaszczyć. Natrzeć solą od środka i na zewnątrz. Ułożyć w płaskim naczyniu i posmarować częścią marynaty. Szczelnie przykryć i wstawić do lodówki na minimum 6 godzin ( a najlepiej na całą noc ).

Kurczaka ułożyć na blasze ( najlepiej go rozpłaszczyć, wtedy lepiej się piecze – i szybciej ), wstawić do piekarnika nagrzanego do 215°C . Podczas pieczenia mięso kilkakrotnie smarować marynatą. Jeżeli zostanie nam trochę marynaty, można ją wlać na blachę pod koniec pieczenia.

Kurczak jest gotowy, gdy po ukłuciu widelcem wypływa z niego przezroczysty sok.