Śliwki zalać na noc alkoholem i zostawić do rana. Po tym czasie odsączyć je na sitku.
Z marcepanu ulepić kulki, każdą włożyć do środka śliwki. Czekoladę roztopić w kąpieli wodnej. Po kolei zanurzać śliwki w czekoladzie – można to robić przy pomocy patyczka do szaszłyków. Układać na kratce i zostawić do zastygnięcia.
Dość ciężkie i wilgotne ciasto marchwiowe o pięknym, złocistym kolorze. Smaku dodają mu migdały i marcepan. Uwaga – szybko znika w tajemniczych okolicznościach 😉
3 łyżki amaretto ( zamiast niego dodałam 1 łyżeczkę aromatu migdałowego )
Marchew obrać, opłukać i zetrzeć na tarce o drobnych oczkach.
Masło i marcepan* pokroić w kostkę. Dodać cukier i utrzeć na gładką masę. Nadal ucierając dodawać kolejno jajka.
Przesiać oba rodzaje mąki, połączyć z proszkiem i mielonymi migdałami, wsypać do masy i dokładnie wymieszać. Dodać startą marchew i amaretto/aromat .
Ciasto przełożyć do wysmarowanej tłuszczem formy o pojemności ok.1,5 l (użyłam babkowej formy z kominkiem, o średnicy 22cm). Wstawić do piekarnika nagrzanego do 175°C i piec przez ok. 1 godzinę (lub do suchego patyczka).
Gotowe ciasto wyjąć z piekarnika i odstawić na 10 minut, a następnie wyjąć z formy. Po ostudzeniu oprószyć cukrem pudrem.
Uwagi :
* z podaną ilością masła ciasto wychodzi dość tłuste, można dodać go nieco mniej – ok.125-150 g
** zamiast kroić marcepan można go zetrzeć na tarce o grubych oczkach
150 g mielonych orzechów włoskich lub pekan ( użyłam mielonych migdałów )
3 jajka
100 g cukru z wanilią
100 g mąki
2 łyżeczki przyprawy do piernika ( można pominąć )
200 g śmietany kremówki
2 łyżeczki proszku do pieczenia
Marcepan zetrzeć na tarce z najdrobniejszymi oczkami (najlepiej wcześniej go schłodzić).
Białka oddzielić od żółtek, ubić na sztywną pianę. Pod koniec ubijania dodawać cukier i żółtka, nadal ubijając.
Mąkę wymieszać z mielonymi orzechami, proszkiem do pieczenia, przyprawą do piernika i startym marcepanem (uważając, żeby się nie zbrylił). Wmieszać do masy jajecznej. Na końcu dodać kremówkę, wymieszać.
Babkową formę z kominkiem (o średnicy 21 cm i wysokości 11 cm) dobrze natłuścić, wysypać kaszą manną. Wlać ciasto.
Wstawić do piekarnika nagrzanego do 175°C i piec przez około 1 godzinę (do suchego patyczka).
Po upieczeniu i ostudzeniu babkę można oprószyć cukrem pudrem lub polukrować.
Miałam wielkie plany związane z Cytrusowym Tygodniem, niestety jak to w życiu, z planów wyszły nici 😦 Wszystko się pozmieniało przez plagę przeziębień, które przetoczyły się przez mój dom. Mając w gardle wielkiego, kolczastego jeża nie myśli się o tak przyziemnych sprawach jak jedzenie…
Mimo to postanowiłam przygotować choć jedno proste danie na zakończenie cytrusowej zabawy. Już kiedyś piekłam te pomarańczowe mufinkiz przepisu Evenki – i bardzo wszystkim smakowały. Tym razem postanowiłam wzbogacić je o marcepan i czekoladową polewę – dzięki temu smakują bardzo świątecznie 🙂
Składniki ( na 12 mufinek ) :
szklanka = 250 ml
2 szklanki mąki
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/4 łyżeczki sody
szczypta soli
3/4 szklanki cukru
1 łyżka startej skórki pomarańczowej
2/3 szklanki soku pomarańczowego
pół szklanki stopionego masła ( ok.110-120 g )
2 jajka
140 g marcepana ( 2 chlebki marcepanowe po 70 g każdy )
do dekoracji :
1 tabliczka gorzkiej czekolady
kandyzowana skórka pomarańczowa
W jednej misce wymieszać suche składniki : mąkę, cukier, proszek, sodę, sól . W drugiej wymieszać mokre: sok pomarańczowy, jajka, skórkę pomarańczową i roztopione, ostudzone masło.
Wlać mokre składniki do suchych, krótko wymieszać.
Nakładać po łyżce ciasta do foremek mufinkowych, następnie do każdej foremki wkładać po kawałku marcepana i przykrywać resztą ciasta. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180°C i piec przez około 20-25 minut.
Po upieczeniu ostudzić na kratce. Ostudzone mufinki posmarować roztopioną w kąpieli wodnej czekoladą i posypać kandyzowaną skórką pomarańczową.
Zajrzałam kiedyś do Kuchareczki i natknęłam się na nietypowy przepis – marcepany ziemniaczane . Nie dość, że ziemniaki były przyrządzone na słodko, to jeszcze w czekoladzie ! W takiej postaci jeszcze ich nie jadłam, więc postanowiłam spróbować. Nie sądziłam , że ze zwykłych ziemniaków można wyczarować coś tak dobrego – trufelki smakują prawie jak marcepan, nawet wyglądają podobnie! Na wszelki wypadek zrobiłam z połowy porcji, bo nie wiedziałam , co mi wyjdzie – ale okazało się , że niepotrzebnie się martwiłam, bo wszystkie marcepanki w dość szybkim tempie zniknęły z lodówki 😉
Składniki :
500 g ugotowanych ziemniaków
pół szklanki cukru
75 g masła
2-3 op.aromatu migdałowego [ na połowę porcji dałam 9 ml ]
ok.250 g kaszki manny błyskawicznej [ dałam więcej – tak jak Kuchareczka ]
1 tabliczka czekolady [ 100 g ]
płatki migdałowe do dekoracji
dodatkowo dorzuciłam do masy :
starty na drobnej tarce marcepan [ małą kostkę ]
1 łyżeczkę wódki
Ugotowane ziemniaki zmielić w maszynce lub przecisnąć przez praskę.
Masło wrzucić do rondelka i roztopić na małym ogniu. Do rozpuszczonego masła wsypać cukier. Mieszając doprowadzić do płynnej, jednolitej masy i mocno podgrzać, ale nie gotować.
Dodać ziemniaki, wlać aromat migdałowy, wymieszać. Dosypywać kaszkę aż do uzyskania gęstości, która pozwoli na formowanie kuleczek. Dodać starty marcepan i wódkę. Wymieszać i odstawić do ostudzenia i zgęstnienia masy.
Z zimnej masy formować kulki i układać je na tacy [ tacę można wcześniej lekko natłuścić, wtedy marcepanki nie będą się do niej przyklejać ]. Kuleczki polać roztopioną czekoladą [czekoladę rozpuściłam na parze] i posypać płatkami migdałowymi.
Bardzo lubię marcepan i od dawna marzyło mi się ciasto z jego dodatkiem. Niestety nigdzie nie mogłam go dostać 😦 W sklepach bywają tylko marcepanowe batoniki oblane czekoladą, a zwykłego marcepana ze świecą szukać. Jest na allegro – ale jakoś nie mogłam się zebrać, żeby go zamówić. Niedawno odwiedziłam sklep „Kuchnie świata” i ogromnie się ucieszyłam, kiedy na półce zobaczyłam paczuszkę złotego marcepana – oczywiście go kupiłam i postanowiłam upiec coś dobrego z jego dodatkiem.
Znalazłam sporo „marcepanowych” przepisów i ciężko mi było się zdecydować tylko na jedno ciasto. W końcu wybrałam przepis Ruziz forum cincin – połączenie marcepana z jabłkami podziałało na moją wyobraźnię – to musiało być dobre 🙂
Marcepan i jabłka to pyszne połączenie – ciasto z ich dodatkiem bardzo mi smakowało. Było dobre zarówno na ciepło jak i po ostudzeniu. Żeby było bardziej migdałowe w smaku, zamiast orzechów dodałam mielone migdały. Ciasto jest dość wilgotne i słodkie, wyczuwa się w nim delikatną migdałową nutkę, która bardzo pasuje do smaku jabłek.
Składniki :
170 g cukru
180 g masła
170 g marcepanu ( u mnie złoty marcepan )
100 g mielonych orzechów laskowych ( u mnie mielone migdały )
pół łyżeczki cynamonu
4 duże jajka
1 op.cukru waniliowego
180 g mąki
3 łyżeczki proszku do pieczenia
6 jabłek
opcjonalnie : 20 g siekanych orzechów laskowych ( nie dawałam )
do obtoczenia jabłek :
pół łyżeczki cynamonu
3-4 łyżeczki cukru
Jabłka obrać, przekroić na pół i usunąć gniazda nasienne.
Cukier, masło i cukier waniliowy zmiksować na puszystą masę, do masy dodawać kolejno jajka cały czas miksując.
Marcepan zetrzeć na tarce o grubych otworach i dodać do masy, następnie dodawać kolejno mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia i cynamonem oraz mielone orzechy (lub migdały). Zmiksować.
Ciasto wyłożyć do wysmarowanej masłem i oprószonej bułką tartą tortownicy o średnicy 28 cm. Na cieście ułożyć połówki jabłek, obtoczonych wcześniej w cukrze i cynamonie.
Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180°C i piec przez około 1 godzinę ( u mnie piekło się dłużej – po godzinie było jeszcze na wpół surowe. Poza tym musiałam wyjść i po godzinie pieczenia zostawiłam ciasto w wyłączonym piekarniku na ok.15 minut. Po powrocie włączyłam jeszcze piekarnik na jakieś 15-20 minut – stąd ten zbytnio przypieczony wierzch ciasta ).
Po upieczeniu można posypać ostudzone ciasto cukrem pudrem.