Niby nic takiego , zwykły tłuszcz , a jednak ma wielu wielbicieli . Nie ma to jak swojskie jedzenie – własnoręcznie przyrządzone , proste i smaczne . Zachciało mi się takiego domowego smalczyku ze skwarkami i cebulką – dawno go nie robiłam , więc postanowiłam nadrobić zaległości 😉

Składniki :
- słonina – kupiłam kawałek ok. 15 x 15 cm – może miał ze 30-40 dag
- 1 cebulka
- kilka łyżek wody
- majeranek
Słoninę pokroić w drobną kosteczkę . Wrzucić na głęboką patelnię lub do rondla , wlać kilka łyżek wody , podgrzewać na małym ogniu , od czasu do czasu mieszając – ostrożnie ! potrafi mocno pryskać – łatwo się oparzyć.
Smażyć tak długo , aż wytopi się smalec i skwarki staną się malutkie i rumiane . Zestawić ostrożnie z ognia , odczekać trochę i wrzucić drobno posiekaną cebulkę , wymieszać [ jeżeli wrzuci się cebulę do zbyt rozgrzanego smalcu – przypali się i będzie gorzka ] . Dodać 1 łyżeczkę roztartego w dłoniach majeranku , wymieszać . Przelać do miseczki i odstawić do zastygnięcia .

