Zawsze chciałam spróbować kwiatów akacji w cieście naleśnikowym. W mieście nie mam dostępu do czystych, nieskażonych cywilizacją kwiatów. W mojej okolicy rośnie mnóstwo pięknych, starych akacji – niestety przy ruchliwej ulicy w środku miasta, więc pozostaje mi tylko podziwiać ich wygląd i zapach.
Z pomocą przyszła koleżanka, która zlitowała się nade mną i przyniosła mi trochę kwiatów zerwanych pod miastem. I tak udało mi się zrealizować moje kulinarne marzenie 🙂
Smażone akacje tak smakowały mojej córci, że na drugi dzień pytała, czy mam jeszcze te dobre kwiatki 🙂

Składniki :
- 1 jajko
- 3/4 szklanki mąki
- 1 szklanka mleka
- kwiaty akacji
- cukier puder do posypania
- olej lub oliwa do smażenia
Kwiaty akacji włożyć do miski z zimną wodą i zostawić na godzinę. Następnie otrząsnąć z nadmiaru wody i dokładnie osuszyć na papierowym ręczniku.
Przygotować ciasto naleśnikowe miksując na gładką masę jajko, mleko i mąkę. Odstawić na pół godziny.
Na głębokiej patelni rozgrzać olej. Osuszone kwiaty akacji maczać w cieście trzymając za ogonki – ciasto powinno pokryć całą kiść. Kłaść na rozgrzany olej i smażyć na niedużym ogniu, aż się zezłocą.
Usmażoną akację odsączyć z tłuszczu na papierowym ręczniku, a następnie oprószyć cukrem pudrem.
Podawać zaraz po usmażeniu.

Przepis dodaję do kwiatowej akcji Pinkcake.