To mój drugi przepis przygotowany z okazji „Gotowania po polsku” – akcji pod patronatem serwisu zPierwszegoTloczenia.pl .
Wymyśliłam, że upiekę buchty drożdzowe – nie mogłam się tylko zdecydować na wybór przepisu. W końcu skorzystałam z przepisu z książki Z.Zawistowskiej i I.Krawczyk „Desery”.
Ciasto na buchty wyszło mi bardzo rzadkie, szklanka mleka w przepisie to chyba trochę za dużo – nie lubię „szklankowych” przepisów, bo nigdy nie wiadomo, o jaką pojemność chodzi – przecież szklanka szklance nierówna – moja ma 270 ml.
Na początku próbowałam lepić bułeczki, ale ciasto rozlewało się natychmiast po włożeniu do tortownicy – stwierdziłam, że nie ma sensu tak się bawić i po prostu wyłożyłam część ciasta do blachy, na nie miejscami nałożyłam powidła i przykryłam resztą ciasta. Kiedy wyrosło, wstawiłam do piekarnika i niecierpliwie czekałam, żeby zobaczyć czy to „coś” będzie w ogóle jadalne 😉
Było jadalne i to bardzo ! Próbowałam jeszcze ciepłe – prawie się poparzyłam gorącymi powidłami 😉 W sam raz wilgotne, w sam raz słodkie – w smaku przypomina mi bułeczki, którymi opychałam się dawno temu na wakacjach u cioci [ bułeczki były pieczone obowiązkowo w każdą sobotę 🙂 ].

Składniki :
ciasto :
- 500 g mąki
- 100 g masła
- 50 g świeżych drożdży
- 3 żółtka
- 1 jajko
- 1 szklanka mleka [ moja ma 270 ml – to zdecydowanie za dużo ]
- 150 g cukru
- 1 op.cukru waniliowego
nadzienie :
- powidła śliwkowe
do formowania bułeczek :
- 1 łyżka masła
Drożdże rozetrzeć z 1 łyżką cukru, wymieszać z mlekiem i odstawić do wyrośnięcia. Masło roztopić i ostudzić.
Żółtka i jajko utrzeć z pozostałym cukrem. Przesiać mąkę, dodać utarte jajka, zaczyn drożdżowy, cukier waniliowy i stopione masło. Wyrabiać ciasto – drewnianą łyżką lub mikserem – do momentu, gdy na powierzchni ciasta zaczną pojawiać się pęcherzyki powietrza. Wyrobione ciasto przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.
Tortownicę wysmarować masłem [moja tortownica miała średnicę 24cm*]. Łyżkę masła stopić, maczać w nim dłonie i formować z ciasta owalne bułeczki**, które można nadziewać powidłami. Bułeczki układać ścisło w tortownicy, jedną obok drugiej i odstawić do ponownego wyrośnięcia.
Wyrośnięte ciasto wstawić do piekarnika nagrzanego do 200°C i piec przez ok.30-40 minut [do suchego patyczka].
Po upieczeniu oprószyć cukrem pudrem.
* lepsza byłaby tortownica o trochę większej średnicy – ok.26-27 cm – u mnie ciasto wyrosło powyżej blachy, no i dłużej się piekło
** moich bułeczek nie dało się formować, więc wyłożyłam połowę ciasta do tortownicy, następnie ułożyłam na nim powidła – po 1 łyżeczce, w niedużych odstępach, a na to powędrowała reszta ciasta, która zakryła powidła

