Zajadała się nim Nigella w jednym ze swoich programów – postanowiłam sprawdzić , co to za cudo .

Składniki :
- 100 g cukru
- 4 łyżki golden syrup ( można zastąpić miodem )
- 1,5 łyżeczki sody
Cukier i golden syrup podgrzewać na dużym ogniu , aż powstanie karmel . Nie mieszać , tylko kręcić garnkiem [oczywiście coś mnie podkusiło i pod koniec zamieszałam – i chyba trochę popsułam] . Zdjąć z ognia i dodać sodę . Pod wpływem sody masa zaczyna się pienić i robi się jej dużo . Wymieszać , wylać na blat .
Stygnie około 15 minut . Gotowy plaster miodu rozbić tłuczkiem lub tasakiem na kawałki .
Zamiast golden syrup dałam miód . Poza tym trochę przesadziłam z karmelem – wyszedł dość ciemny i miał lekko gorzki posmak . No i niepotrzebnie go zamieszałam – kawałki plastra miodu na początku jedzenia wydawały się kruche i leciutkie , a po chwili zamieniały się w mordoklejkę
No i jest to deser do zjedzenia tego samego dnia . Szybko łapie wilgoć i na drugi dzień robi się taki blee …
