Nareszcie odebrałam z naprawy swoją maszynę do chleba – działała „aż” dwa tygodnie , a potem wysiadła . Okazało się , że padł silnik (!) i trzeba było go wymienić .
Po naprawie działa o niebo lepiej – ciasto jest dokładniej wyrobione i chleb wychodzi bardziej wyrośnięty i puszysty . Oczywiście od razu nastawiłam chleb , żeby sprawdzić , czy wszystko jest w porządku 🙂 Przepis na chlebek podawałam tutaj – tym razem nie dodawałam zakwasu . Dla aromatu wrzuciłam do ciasta 1 łyżeczkę ziarenek czarnuszki . Wyszedł bardzo smaczny i aromatyczny , jeszcze ciepłą kromkę zjadłam z samym masłem 🙂
