Niby nic takiego , zwykły deser – ale bardzo się różni od sztucznie aromatyzowanych i barwionych gotowców w proszku . Świeże truskawki dają mu smak i zapach , jakiego nie znajdziemy w kupnych budyniach .
Przepis znalazłam na blogu Casipaw – jej zdjęcia i opisy są tak przekonujące , że zachęciły mnie do wypróbowania tej receptury . Pierwszą porcję zjadłam jeszcze na gorąco , drugą – po ostudzeniu . Nie mogę się zdecydować , która bardziej mi smakowała 🙂

Składniki :
- 0,5 kg truskawek
- 0,5 l mleka
- pół opakowania cukru waniliowego
- 1-2 łyżki cukru
- 1 czubata łyżka mąki ziemniaczanej
Truskawki zmiksować z mlekiem (pół szklanki mleka zostawić sobie do rozrobienia mąki). Dodać oba cukry i chwilę gotować. W pozostałym mleku rozrobić mąkę ziemniaczaną .
Powoli, stale mieszając wlewać mieszankę do gotujących się truskawek . Doprowadzić do wrzenia i gotować przez 2 minuty . Cały czas intensywnie mieszać , żeby nie powstały grudki.
Gotowy budyń przelać do miseczek .
