Przepis autorstwa em_es znalazłam w Galerii Potraw GW . Nigdy nie piekłam chałki – to był mój pierwszy raz 😉 . Nie wyszła zbyt piękna – w niczym nie przypomina warkocza , który usiłowałam upleść z ciasta – wygląda raczej jak chałka-mutant , za bardzo się rozrosła ( może w keksówce byłaby równiejsza – ja piekłam „luzem” , na blasze ). Chyba zrobiłam ciut za gęste ciasto – powinnam dodać trochę więcej ciepłej wody podczas wyrabiania , wtedy byłoby trochę luźniejsze . Za to ma chrupiącą skórkę , a posmarowana dżemem wiśniowym jest pyszna ! Zresztą bez dodatków też jest bardzo dobra 🙂
Zrobiłam na próbę z połowy składników podanych w przepisie ( przepis jest na dwie chałki ) . I dałam trochę więcej cukru .

Składniki :
- 1 kg mąki
- pół kostki drożdży
- 1 szklanka mleka
- 3 jajka
- 6 łyżeczek cukru
- 10 dag masła
- pół łyżeczki soli
- ciepła woda
Drożdże rozetrzeć z połową cukru , zalać ciepłym mlekiem , poczekać , aż urosną . 2 jajka roztrzepać z resztą cukru , masło stopić . Mąkę wymieszać z solą , wlać drożdże , 2 jajka , ostudzone masło – wyrobić , dolewając w razie czego ciepłej wody . Odstawić na około 1 godzinę do wyrośnięcia . Znów wyrobić , podzielić na 6 części , zrobić 2 chałki ( zaplatając warkocze z ciasta ) . Włożyć do keksówek lub położyć na wyłożonej papierem blasze , zostawić na około pół godziny do wyrośnięcia . Nagrzać piekarnik do 200°C . Wyrośnięte ciasto posmarować roztrzepanym jajkiem i wstawić na 30 minut do piekarnika . Po wyjęciu posmarować wodą i studzić na kratce .
